Rozmawiałem z koleżanką i często mi mówiła ,że od dłuższego czasu jeździ tam . Na Kaszuby. To mnie zaintrygowało i pojechałem tam .
Jest dziewiczo i bosko. Ja zabrałem jeszcze rowery 😉 . To mazury ,tylko z dużo mniejszą ilością turystów . Lasy piękne i pachnące . Prawie nie ma komarów.
Jezior do wyboru co chwilę jest jakieś jezioro ,gdzie bezkarnie można rozbić namiot czy złowić rybkę bez karty… takie miałem wrażenie 😉 .Wsie ukryte w lesie , a dojazd drogą z ziemi i z piachu.
Trochę ,żałuję ,że nie robiłem zdjęć od początku ,ale to był urlop -więc …spokój …luz 😉
Blisko do morza , grillowanie , ognisko. Cisza, do sklepu 1 km ;)Spływy kajakowe. No i rodzinka . Dzieci na prawdziwym podwórku , najchętniej biegające boso, brudne, szczęśliwe z bliznami na ciele.
Jak byłem mały też miałem tą przyjemność.
Tak Miłosz jest w damskich ciuszkach , niespodziewanie zostaliśmy na noc w Gdyni. Zdjęcia Miłosza z piękną Sarą.